Jesteśmy dumni z duchowego dziedzictwa metodyzmu i z tego, że jesteśmy metodystami. Musimy jednak stale przypominać sobie, że powinniśmy być bardziej dumni z tego, że nasze „ imiona są zapisane w niebie.” Łk 10, 20b PE

Kościół nasz powstał w wyniku głębokiego pragnienia odnowy duchowej osiemnastowiecznej Anglii. Bóg w przebudzeniu duchowym posłużył się Janem Wesleyem, który stał się przywódcą ruchu. Mamy wszakże świadomość, że jeden człowiek niewiele mógł zdziałać. Od samego początku Wesley mógł liczyć na pomoc i współpracę świeckich. To właśnie na tych ludziach, spoczywała główna odpowiedzialność za rozwój przebudzenia duchowego, które zmieniło ówczesny świat.

Co z tego zostało we współczesnym metodyzmie? Co z tego zostało w polskim metodyzmie? Mam wrażenie, że zbyt często świeccy w naszych zborach już się „poddali”, tzn. oddali inicjatywę, pracę i odpowiedzialność, „zawodowym” duchownym, którzy ich zdaniem wiedzą prawie najlepiej, co jest właściwe dla mojego Kościoła. Tak być nie musi, tak być nie może, bo nie jest to model metodystyczny, ani nawet biblijny Kościoła.

Jezus sam szukał ludzi, którzy mieli nieść odpowiedzialność za Kościół. Kim byli Jego uczniowie? – to bardzo często prości, pospolici ludzie, ale szczerze oddani Bożej sprawie, sprawie głoszenia Dobrej Nowiny. Pośród uczniów Pana byli np. poborca podatkowy, rybak czyli „ekskluzywne” grono świeckich. Ci zwyczajni, prości ludzie czasów Jezusa, zostali mocą Ewangelii uczynieni „światłością świata” i „solą ziemi”. Mieli żyć Konstytucją Królestwa Bożego, czyli Kazaniem na Górze i iść i głosić Ewangelię.
Słowo „świecki” pochodzi z języka greckiego „laos” i oznacza „lud Boży”.

Znaczenie religijne nadali temu słowu Żydzi i chrześcijanie. Odpowiednik hebrajskiego „’am” – „lud Boży, w odróżnieniu od „goj” – poganin, odnoszący się do każdego z nas. Kolejne słowo „służba”( z ang. „ministry”), która jak już wspomniałem wielu kojarzy się przede wszystkim z pracą pastora. Stąd też pochodzi słowo „minister”, co również (z ang.) oznacza osobę duchowną. W języku staropolskim „minister”, to po prostu duchowny protestancki. We współczesnej polszczyźnie „minister”, to przede wszystkim osoba znajdująca się w składzie rządu. Nie zmienia to jednak faktu, że minister, to przede wszystkim sługa, a praca, którą się zajmuje jest służbą.

Służyć, to być tam, gdzie, jak wierzymy, Chrystus chciałby, abyśmy byli i abyśmy wykorzystywali dary, którymi On nas obdarzył. Zdaję sobie sprawę, że we współczesnym świecie większość woli być; szefami, menadżerami, kierownikami, prezesami, a niewielu chce służyć. Postawa sługi często kojarzy się ze słabością, rezygnacją i przegraniem. Co na to Jezus?: „… ktokolwiek by chciał między wami być wielki, niech będzie sługą waszym. I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą waszym.” Mt 20, 26-27 BW. Czy możemy wobec tych słów pozostać obojętni? Czy możemy je zignorować? Przenigdy, każdy, kto szczerze kocha Boga, pragnie Mu służyć, a przez służbę Bogu pragnie służyć ludziom.

Stąd narodziła się, skądinąd nie nowa, idea Szkoły Metodystycznej Służby ( SMS) przy Wyższym Seminarium Teologicznym im. Jana łaskiego w Warszawie.

Słowa te kieruję w pierwszym rzędzie do tych wszystkich członków, czy sympatyków naszego Kościoła, którzy widzą potrzebę i chcą służyć Bogu i ludziom.

Nie możemy jedynie być widownią, która przychodzi na spektakl (nabożeństwo), a w roli głównej widzi tego samego pastora, który czasami ma lepszy lub gorszy dzień.

Siostry i Bracia, Kościół, którym jesteśmy, potrzebuje Waszego zaangażowania, wspierania pastora, wzmacniania słabszych stron Waszej społeczności, i rozwijania tego co funkcjonuje dobrze. Potrzebuje Waszych pomysłów, inicjatywy, Waszych rąk, Waszej modlitwy. Wiem, pracujecie, macie rodziny, swoje życie, trawę do skoszenia, zrobienie zakupów, odebranie dziecka ze szkoły, a tu jeszcze zaangażowanie w Kościele.
Pozwólcie, że przywołam słowa naszego Pana: „ … szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam dodane.” Mt 6, 33 BW.

Wszystkich, którzy chcą rozwijać swoje dary w służbie Bogu i bliźniemu zapraszam na inaugurację Szkoły Metodystycznej Służby – SMS, która odbędzie się: 18 marca 2017 r. (sobota) w Katowicach, ul. Reymonta 4, o godz. 11.00.

Pierwsze spotkanie skierowane jest dla osób z Okręgu Południowego.

Osoby zainteresowane powinny zgłaszać chęć uczestnictwa swoim pastorom.

SMS dla okręgu Zachodniego odbędzie się: 8 kwietnia 2017 r. w Chodzieży.

SMS dla okręgów: Centralnego i Mazurskiego odbędzie się 13 maja 2017 r. w Warszawie.

Ach, czemuż bezczynnie tak ciągle stoicie,
Choć was już przyzywa głos Pana?
Oddajcie Mu siebie, poświęćcie Mu życie,
W winnicy się stawcie już z rana.
Pośpieszcie, porzućcie już zdradny ten świat,
W winnicy ojcowskiej Pan was przyjmie rad.
I dziś jeszcze z woli Pańskiego zrządzenia
Przedziwne się dzieją znamiona!
Pan serca obudzi, obudzi sumienia
I dzieła swojego dokona.

(Kancjonał „Pieśni nadziei i wiary”, nr 302)

 

Wasz brat w służbie

ks. Andrzej Malicki
Superintendent Naczelny

 

Warszawa, luty 2017 r.

Szkoła Służby