„ … choć niewielką masz moc

Obj. 3, 7-13

           

Siostry i Bracia w Jezusie Chrystusie.

         Na początku Nowego 2015 Roku pragnę podzielić się z Wami  refleksją dotyczącą powyższego fragmentu z Księgi Apokalipsy.

         Słowo „filadelfia” oznacza braterską miłość. Niektórzy uważają, że miejscowość ta została tak nazwana dopiero, gdy powstał tam zbór Boży, w którym naprawdę panowała braterska miłość. Myślę, że ważne jest, że społeczność ta nie została zganiona przez Boga.  Pozostałym kościołom Bóg "tłumaczy", ich niedoskonałości, grzechy i błędy. Dzisiaj wiele zborów, kościołów nosi nazwę "Filadelfia", dla podkreślenia miłości, o której napisał apostoł Jan. Zastanawiam się czy rzeczywiście braterska miłość określa te społeczności ? Na szczęście Bóg to wie i nie ja, muszę je oceniać.

         Dla mnie ważniejsze jest "nasze podwórko". Czy "Filadelfią" można nazwać nasze zbory i cały nasz ewangelicko-metodystyczny kościół w Polsce? Jak myślisz, czy inni patrząc na nas mogą powiedzieć, tak jak mówiono o pierwszych chrześcijanach;  jak oni się miłują ! Co jest takiego, co wyróżnia chrześcijan, metodystów od innych? Czy pozostało w nas coś z ducha gorliwości dla Pana?

To mówi Święty , prawdziwy … w.7

– to mówi, nie tylko Ten, który jest Miłością, ale jest także Święty, czyli czysty, nieskalany i On nie toleruje niczego co jest nie święte, brudne, grzeszne.

– to mówi Ten, który jest Prawdziwy, jest Prawdą, jest Słowem, odwiecznym Logosem, który przyszedł do swej własności. Tylko dlaczego tak wielu Go nie przyjęło, czyżby za wiele wymagał?

       Bóg powiedział do Mojżesza: Zdejm z nóg sandały swoje, bo miejsce, na którym stoisz jest ziemią świętą. II Moj. 3, 5. Mojżesz skrupulatnie wykonał to , o co prosił go Bóg. Stało się to symbolem oczyszczenia, katharsis. Posłuszeństwa prowadzącego do ostatecznego tryumfu. Rozpoczynamy Nowy Rok, czy w ramach postanowień noworocznych jesteśmy gotowi oczyszczać, prostować, naprawiać to co wymaga naprawy w naszych relacjach z Bogiem, a może przede wszystkim z drugim człowiekiem? Wiara pociąga za sobą działania. W chwili, gdy dociera do mnie czystość i świętość Boga, to jedynie mogę powtórzyć za prorokiem Izajaszem; Biada mi! Zginąłem, bo jestem człowiekiem nieczystych warg. Iz. 6, 5

       Jednak to nie koniec, to dopiero początek oczyszczania, wychodzenia z ciemności grzechu. Bo jeśli służymy takiemu bogu, który nie wymaga od nas świętości i czystości, to nie jest to prawdziwy Bóg.

      Wszechmogący mówi kościołowi w Filadelfii, że choć ma niewielką moc … to zachował wierność Bogu i Jego słowu, nie zaparł się Wszechmogącego. Oparł się wszystkim fałszywym naukom, nie przyjął oszustów. Tak więc bycie małym, może być rzeczywiście piękne dla Boga, pod warunkiem zachowania wierności i wiary. Siostry i Bracia, kto z Was czuje się silny i potężny (tych, którzy tak się czują przepraszam) ? To nic, że tu w Polsce jesteśmy małym ilościowo kościołem, znacznie ważniejsza przed Bogiem jest jakość naszej wiary i życia.

Andrew Murray po swoim nawróceniu głosił poselstwo Ewangelii, z taką mocą, że wielu słuchających Go mówiło;

"Nie on za daleko się zapędza i za wiele wymaga. Ani jeden człowiek nie może żyć tak, jak on głosi".

Kiedyś do niego, do domu zostali wysłani dwaj bracia, którzy postanowili pomieszkać z nim dwa tygodnie, aby zobaczyć jak wygląda jego własne życie, czy jest ono takie, jak on im głosił. Gdy minął ten czas powróciwszy powiedzieli;

"Bracia ! On głosi zaledwie połowę z tego, jak żyje !

     Dlatego tak łatwo jest zrozumieć dlaczego ten człowiek mógł być naczyniem godnym Pana i mógł być przez Niego używanym. Dla odmiany wiemy, że są ludzie, którzy opowiadają dużo opowiadają o potężnej mocy Boga w ich życiu. Jednak, gdy popatrzy się na tych chrześcijan, szybko przychodzi rozczarowanie. Są też tacy, którzy drżą, jeśli mają coś powiedzieć, ich świadectwo nie zachwyca, jednak ich życie jest piękne i czyste i olśniewa swoją czystością i wiernością w naśladowaniu Chrystusa. Decydujący zatem nie jest hałas i zgiełk jaki czynimy wokół kościoła, zboru czy własnej osoby, ale umiejętność zachowania w sercu i wypełniania w życiu Bożej woli. U podstaw rozwoju (przebudzenia) leży nie hałaśliwość i spektakularność, ale wierność w chodzeniu Bożymi ścieżkami. Najważniejsze, abyśmy żyli w stałej i niezmiennej społeczności z Panem i żeby nie było między nami jakiejś bariery grzechu. Moc zatem nie jest najważniejsza. Najważniejsza jest nasza wierność Bogu. Tajemnica życia w Chrystusie nie polega na dokonywaniu czegoś wielkiego, nie na niezliczonej ilości trosk i uczynków, ale na umiejętności wybrania tego co właściwe, spośród wielu dobrych rzeczy. Nie musisz prosić o wiele, żyj po prostu życiem zgodnym z nauką Pisma Świętego i to stanie się dla ciebie największym błogosławieństwem. Na tym polega tajemnica życia w Chrystusie.

         Aniołowi, czyli przełożonemu kościoła w Filadelfii Bóg mówi przez Jana; "Przyjdę rychło; trzymaj, co masz …" w. 11

Czy dostrzegasz i doceniasz co masz w Bogu? Czy tak jak wielu narzekasz i biadolisz nad tym czego nie masz, co mają inni, co chciałbyś mieć. Bóg mówi; 

" … Dosyć masz, gdy masz łaskę moją, albowiem pełnia mej mocy okazuje się w słabości. Najchętniej więc chlubić się będę słabościami, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusowa". 2 Kor. 12, 9

Nie musisz rozumieć swoich nieszczęść, masz łaskę, Bożą łaskę, która obdarowuje cię w obfitości. Ważne byś umiał to dostrzec. To też jest pewnego rodzaju zachęta do większego radykalizmu w naśladowaniu Chrystusa. Bogu zależy na Tobie i na naszym Kościele. Ty jesteś częścią Bożej owczarni. Jak ty zachowujesz wierność, trwasz w wierze, chodzisz Jego drogami, tak będzie wyglądał Twój zbór, a efekcie cały nasz Kościół. Zatem wiesz co masz nie pozwól, by cokolwiek lub ktokolwiek ci to zabrał.

 

Oby każdy z nas mógł powtórzyć za Apostołem Pawłem;

"Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce,

Ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć o miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym".

                                                                                              Rzym. 8, 38-39.

Te słowa niech będą także moimi życzeniami na Nowy 2015 Rok.

Życzę Wam Siostry i Bracia odwagi i pewności, że "jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?" Rzym. 8, 31.

Niech Bóg błogosławi każde serce, niech wypełnia pokojem nasze rodziny, nasze zbory i cały kościół.

 

Superintendent Naczelny

ks. Andrzej Malicki

Słowo na 2015 Rok